Fonoholizm, nomofobia, phubbing - e-uzależnienia grożą dzieciom
Eksperci zaapelowali do rodziców o czujność, ale też o dawanie dobrego przykładu i ograniczeniu używania smartfonu w obecności najmłodszych.
"Problem narasta, a na pewno się zmienia. Czas pandemii skoncentrował dzieci i młodzież na świecie wirtualnym, on służył do kontaktów, a wcześniej kontakty realizowało się normalnie w szkole. Dzieci wycofały się trochę w swój wewnętrzny świat, a co za tym idzie – w wirtualny świat” – powiedziała PAP konsultant wojewódzka w dziedzinie psychoterapii uzależnień dr n. med. i dr n. o zdr. Jolana Ryniak.
Jak zauważyła, u młodzieży e-uzależnienia często wiążą się z innymi uzależnieniami. Jeżeli – jak opisywała – dziecko dużo czasu spędza w internecie i ma trudności w kontaktach z innymi, to potem sięga po substancje psychoaktywne, ponieważ nie radzi sobie z emocjami.
„Bądźmy czujni, stawiajmy granice i określajmy wyraźne zasady, wspierajmy więź z dzieckiem, interesujmy się jego sprawami” – zaapelowała konsultant wojewódzka. Zwróciła uwagę, by zacząć od samych siebie, dawać dobry przykład. „Jeśli chcemy dobrze wpłynąć na zachowanie dziecka najpierw skorygujmy własne zachowanie. To prawda, że my jako dorośli też zbyt często sięgamy po ekrany” – dodała Ryniak.
Jeżeli rozmowa w domu czy z psychologiem szkolnym nie pomaga rozwiązać problemu dziecka, to należy szukać pomocy w specjalistycznej poradni leczenia uzależnień dla dzieci i młodzieży.
„Często konsultujmy młodych ludzi, którzy trafiają do kliniki po ataku agresji – nie dlatego, że mają tendencje do agresywnych zachowań, ale dlatego, że rodzice w swojej bezradności próbowali im odebrać telefon albo odciąć ich od internetu” – powiedział psychiatra ze Szpitala Uniwersyteckiego i konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży dr hab. n. med. Maciej Pilecki.
„To paradoks, że alkohol silnie uzależniający jest dostępny od 18. roku życia, natomiast ekran, internet równie uzależniający jest dostępny od pierwszych tygodni czy miesięcy życia” - dodał.
„Oznaki uzależnienia od telefonu czy internetu mają coraz młodsze dzieci. Spotkałem się z takimi sytuacjami także w swojej praktyce psychologa. Początek roku szkolnego to dobry czas, by się temu przyjrzeć” – powiedział na briefingu prasowym wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Według danych z 2022 Urzędu Komunikacji Elektronicznej z roku na rok rośnie liczba dzieci, które mają telefon komórkowy – 81,1 proc. osób w wieku 7-14 lat posiadało taki. Przy czym wszyscy badani 13-latkowie mieli swoje smartfony. Ponad 10 proc. dzieci stwierdziło, że zaczęło korzystać z telefonu komórkowego mając 5-6 lat. Ponad 90 proc. dzieci zadeklarowało, że korzysta z internetu poza edukacją online. Popularność serwisów społecznościowych rośnie wraz z wiekiem dzieci.
Mapę z wykazem ośrodków, gdzie można uzyskać pomoc, rodzice mogą znaleźć na https://www.nfz.gov.pl/dla-pacjenta/informacje-o-swiadczeniach/ochrony-zdrowia-psychicznego-dzieci-i-mlodziezy/ .
W tym roku, do połowy 2025 r., Narodowy Fundusz Zdrowia wspólnie z Ministerstwem Zdrowia realizuje pilotażowy program dla dzieci uzależnionych od nowych technologii cyfrowych. Dzieci i ich rodziny otrzymują darmową pomoc. W programie bierze udział kilkanaście ośrodków w kraju. W Małopolsce jest to Centrum Rehabilis w Oświęcimiu, gdzie obecnie terapią objętych jest ok. 150 nieletnich.
Według ekspertów już 4 godziny dziennie spędzone przy telefonie zwiększa ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych, depresyjnych oraz problemów z koncentracją u dzieci i młodzieży.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ agz/