Nie widzę konstruktywnych działań ze strony marszałka Geblewicza
"Fala powodująca śnięcie ryb i niosąca je, cały czas jest w województwie zachodniopomorskim, obecnie na wysokości Szczecina" – powiedział w środę portalowi wPolityce.pl wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Dodał, że dotychczas odłowiono i zutylizowano blisko 67 ton martwych ryb i skorupiaków, przede wszystkim w Krajniku Dolnym, Widuchowej, Marwicach, Gryfinie i w okolicach Szczecina.
Wskazał, że udaje się to, ponieważ w dziewięciu miejscach postawiono duże, często podwójne zapory i siedem mniejszych na kanałach prowadzących do Parku Krajobrazowego Dolina Dolnej Odry.
"Codziennie stawiamy kolejne i przenosimy zapory z południa na północ rzeki, tak jak przesuwa się fala. Rozwinęliśmy już ponad 1400 m zapór. Jest to jeden z najefektywniejszych sposobów ściągania płynących po tafli rzeki śniętych ryb do głębokości około 60 cm" – mówił wojewoda.
Pytany o współpracę z marszałkami województw zachodniopomorskiego i lubuskiego odpowiedział, że może mówić o relacjach z tym pierwszym – Olgierdem Geblewiczem.
"Mimo że codziennie, od piątku 12 sierpnia zwołuję sztab kryzysowy z udziałem samorządowców i wszystkich służb, które są zaangażowane w akcję ratowania Odry, pan marszałek na pierwszym, najważniejszym posiedzenie nie pojawił się osobiście. Natomiast na kolejnych posiedzeniach nie zabierał głosu, jednocześnie często krytycznie i populistycznie wypowiada się o podejmowanych działania w mediach społecznościowych" – mówił Bogucki.
Jak zauważył, członek zarządu województwa obecny na pierwszym sztabie kryzysowym "przekonywał, że należy współpracować ze stroną niemiecką", a także "powtarzał niepotwierdzoną i jak się później okazało nieprawdziwą informację o wykryciu rtęci przez Niemców, którą rozpowszechniała marszałek województwa lubuskiego".
Zaznaczył, że "bardzo chętnie" będzie współpracował i współpracuje z niemieckimi partnerami i cieszyłby się, "gdyby strona niemiecka z większym zaangażowaniem podejmowała działania, które my podjęliśmy".
"Patrząc, jak często marszałek chwali się dobrymi relacjami z landami przygranicznymi oczekiwałbym z jednej strony intensywnego działania w celu nakłaniania Niemców do zdecydowanego zintensyfikowania oczyszczania Odry. Jednak tego działania ze strony pana marszałka albo nie ma, albo z głosem pana marszałka strona niemiecka po prostu się nie liczy" – ocenił wojewoda.
"Działania, które są podejmowane przez nas w województwie zachodniopomorskim, są naprawdę na szeroką skalę i przynoszą efekty" - kontynuował.
Jak wskazał, nie widzi natomiast "konstruktywnych działań ze strony marszałka, nakierowanych na współdziałanie".
"Także prezydent Szczecina osobiście nie uczestniczy w zwoływanych przez mnie sztabach" – mówił Bogucki. Jak podkreślił, bardzo pozytywnie ocenia natomiast współpracę z samorządowcami – wójtami, burmistrzami, starostami z powiatów i gmin nadodrzańskich.
"Tutaj ta współpraca jest naprawdę bardzo dobra" – zaznaczył wojewoda zachodniopomorski. (PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ mark/